List 17

Pisanie poprzedniego listu wywołał we mnie sporo emocji. Długo się zastanawiałem czy go zostawić, czy może jednak usnąć. Po czasie trochę go zmodyfikowałem aby nie był aż tak ostry i wulgarny i zostawiłem. Przynajmniej na razie. Tylko czemu chciałem go usunąć? Co w nim tak bardzo mi nie podeszło?

W momencie pisania tego listu oglądalność strony wynosi zero. Chyba tylko ja i jakieś boty odwiedzają tą stronę. I w sumie mógłbym pisać cokolwiek ale zauważyłem w sobie lęk o to, co się stanie jak naprawdę ktoś to przeczyta. Co o mnie pomyśli? Czy będzie wyśmiewał i krytykował moje zdanie? Zacząłem się bać, że ten list wróci do mnie w przyszłości i będzie mnie prześladował. Tylko czemu akurat ten list, a nie pozostałe? Przecież wszystko to, co piszę może mieć różny wpływ na mnie w przyszłości. Może chodzi o to, że wyraziłem swoje zdanie na chwilę obecną i wiem, że w przyszłości może się zmienić i boję się tego, że zostanie ono do mnie przypisane na zawsze? Przecież moje opinie i poglądy są aktualne tylko w tym momencie, w którym są wyrażane. Wystarczył tylko jeden dzień a już pozmieniałem to, co napisałem. Myślę, że za tydzień ten list wyglądałby już zupełnie inaczej, a najprawdopodobniej by zniknął.

Przecież to jaki byłem w młodości nie oznacza, że zawsze taki zostanę. To co wtedy mówiłem i robiłem może ale musi mieć żadnego przełożenia na to jaki jestem teraz. To może dlatego tak bardzo boję się o to jaki jestem teraz, co robię, co piszę, bo w przyszłości mogę być zawiedziony sobą z przeszłości. Może ten lęk jest brakiem zrozumienia i akceptacji ewolucji, procesu rozwoju. Może boję się tego, że wszyscy postrzegają „dawnego” mnie? Ale czy to oznacza, że myślę że ten „teraźniejszy” ja jest lepszy od tego „przeszłego”? A skoro tak, oznaczałoby to, że rzeczywiście myślę w kategoriach, że to w przyszłości będę najlepszą swoją wersją. Tylko czy dojdę kiedyś do momentu, w którym będę „wystarczająco” dobry i zaakceptuję siebie w danej chwili? Czy jednak będę myślał, że tam dalej jest coraz to lepsze?

I może w tym tkwi problem czemu tak bardzo boję się o to, co piszę. Nie ufam sobie i nie akceptuję siebie w momencie, w którym teraz jestem. Tego kim teraz jestem. Tego jaki teraz jestem. Co mam z tym zrobić? Jedyne co przychodzi mi teraz do głowy to zaufać i zostawić to, co teraz piszę i zobaczyć co z tego wyniknie.

Podobne

List 86

Boję się, że przejawią się w moim życiu rzeczy, zdarzenia, których się boję. Ciągle stawiany jestem w sytuacjach, które wywołują we mnie te same lęki.

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

List 79

Czasami widzę przesłonę. Czuję, dostrzegam, jestem świadomy tej bariery przez, którą przechodzi świat, który dostrzegam, przez którą ja widzę świat. Patrzę przez nią, na nią,

Tytuł roboczy – dzień osiemnasty

Wybór tego klucza był jedynym wyborem jakiego dokonałem w moim życiu. Nigdy nie decydowałem, wszystko działo się samo. Teraz kiedy siedzę i trzymam ten klucz

Tytuł roboczy – dzień dziesiąty

Dwadzieścia dni później   Czy szczęścia mogę się nauczyć? Czy mogę coś pomyśleć, powiedzieć, zrobić by być szczęśliwym? Czy ja, ja mogę dokonać, zrealizować coś

List 74

Jestem agresywnym, nieczułym, niezdolnym do szczęścia chujem. Nie umiem być miły, pomocny, cierpliwy. Jeżeli ktoś ode mnie czegoś potrzebuje, to jedyne co mogę zaoferować, to

Tytuł roboczy – dzień dziewiąty

Jeden dzień później   I znowu siedzę w tym trolejbusie. Znowu złamałem słowo, które dałem sobie rano. Nie umiem przestać, nie umiem nie iść, nie

List 71

Znowu mam podjąć decyzję. Znowu nie wiem, co wybrać, w którą stronę pójść. Czemu nie umiem po prostu decydować i żyć dalej? Czemu roztrząsam każdą

List 70

Dobijasz mnie tym jak postrzegam świat. To, jak odbieram to, czym mnie bombardujesz każdego dnia. To jak widzę najzwyklejsze zdarzenia, najprostsze czynności, zwyczajne sytuacje. Czy

Tytuł roboczy – dzień czwarty

  Dzień później   Emocje. Emocje rządzą moim życiem. To co czuję, to co widzę, przez co czuję. Myśli, które budzą z uśpienia moje emocje,

Tytuł roboczy – dzień pierwszy

Siadam i piszę. Zobaczę co przyniesie mi kolejny raz przed ekranem. Staram się, szukam i nic z tego nie wychodzi. Czuję jakbym marnował, wymuszał czas,

List 68

Chcę być najlepszy. Głęboko u podstaw mojego istnienia, jest pragnienie bycia najlepszym. Ale nie w jakiejś abstrakcyjnej lub może absolutnej skali. Nie chodzi o to

W tej kategorii

List 86

Boję się, że przejawią się w moim życiu rzeczy, zdarzenia, których się boję. Ciągle stawiany jestem w sytuacjach, które wywołują we mnie te same lęki.

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

List 84

Skoro, jeżeli jestem całością, którą jestem, czemu tego nie wiem? Czemu tego nie widzę? Czemu nią nie jestem? Jeżeli, jeśli nałożyłem na siebie te wszystkie

List 83

Chciałbym być miły, sympatyczny, uczynny, dobry, pomocny. Taki nie jestem. Chciałem się zmienić ale mi się nie udało. Budowałem się na nowo, zmieniałem ale ciągle

List 82

Po co właściwie chcę wiedzieć, że Jesteś? Co to zmieni w moim życiu? Myślałem, że jak poznam mechanizmy rządzące światem, procesem kreacji, przejawiania, to będę

List 81

Zostałem pozbawiony tożsamości. To co uważałem za swoje, moje, te myśli, słowa, przekonania okazały się nie być tylko moje. Nie są wyjątkowe, nie są mną.

List 80

Wczoraj usłyszałem, jak ktoś mówił to, co siedzi mi w głowie. Dokładnie to, co chciałem wypowiedzieć, wykrzyczeć, ogłosić. To czym byłem przez ostatni czas. Myślałem,

List 79

Czasami widzę przesłonę. Czuję, dostrzegam, jestem świadomy tej bariery przez, którą przechodzi świat, który dostrzegam, przez którą ja widzę świat. Patrzę przez nią, na nią,

List 78

Wiem, że ten list napiszę, tylko nie wiem jeszcze o czym będzie. Przychodzi do mnie ta informacja, że … powinienem? że muszę? Że zrobię? Ta