Wybaczam. To co czułem, myślałem, robiłem. Trwa to już wiele dni. Każdą myśl, sytuację, która pojawia mi się w głowie, wybaczam. Od wielu lat próbuje sobie poradzić z tym wszystkim co się wydarzyło i teraz postanowiłem wybaczyć wszystko to, co mnie spotkało. Wybaczam każdą sytuację, w której brałem udział. Każdą myśl, której byłem świadkiem. Wszystko to, co tworzyłem i odbierałem. Jestem tak bardzo zakotwiczony w przeszłości, że nie umiem iść naprzód. Nie umiem ale i tak idę. Muszę, bo nie mogę się zatrzymać. I ten mój marsz jest ciężki, trzymany łańcuchami przeszłości. Mojej, rodzinnej, a pewnie ludzkiej. To co widzę, odbieram przez pryzmat tego, czego byłem świadomym i nieświadomym świadkiem. Wybaczam sobie te wszystkie zdarzenia. To co zostało przekazane mi przez przodków – wybaczam. Odwracam wzrok od łańcuchów, przestaję się z nimi siłować i patrzę na to, co teraz jest wokół mnie. Akceptuję to wszystko co mnie powstrzymuje i wybaczam. Każde ogniwo łańcucha jest ze mną z jakiegoś powodu, akceptuję to, wybaczam.
List 79
Czasami widzę przesłonę. Czuję, dostrzegam, jestem świadomy tej bariery przez, którą przechodzi świat, który dostrzegam, przez którą ja widzę świat. Patrzę przez nią, na nią,