List 53

Nie akceptuję siebie. Jest to na wielu płaszczyznach: fizycznej, duchowej, mentalnej, materialnej Przejawem tego jest ciągła praca, której też nie akceptuję. Nie umiem tak po prostu się zrelaksować. We wszystkim muszę być najlepszy. Każde działanie to rywalizacja, porównywanie i samokrytyka. Zawsze mogło być lepiej, zawsze mogłem zrobić coś więcej. Całe życie patrzę na innych, porównuje się z nimi, tylko po to, by znaleźć sposób aby być lepszym. Mój umysł nieustannie pracuje w trybie rywalizacji. Nawet w sferze duchowej muszę być najlepszy, najbardziej uświadomiony, najbliższy oświecenia. I tego też nie akceptuję. Tego, że taki jestem. Tego, że nie umiem tak po prostu cieszyć się tym, co jest teraz.

Nie akceptuję też swojego zachowania. To co i jak mówię, najczęściej krzywdzi innych. Chcę być miły, mówić miłe słowa ale nie potrafię. Jak coś słyszę to zanim się zastanowię powiem o jedno zdanie za dużo albo wybuchnę śmiechem. Jak się nakręcę to nie umiem przestać. Moje słowa niszczą, palą, burzą. Próbowałem nie mówić ale brak słów także odczytywane jest jako bycie niemiłym. Nienawidzę tego. Czemu nie jestem lepszy? Czemu nie jestem milszy? Nienawidzę siebie.

Na wszystko się złoszczę. Nie ma chyba sytuacji, którą umiałbym przyjąć spokojnie i z akceptacją. Złość jest w każdy moim działaniu. Jak mam komuś pomóc to myślę, że eksploduję. Jak dzieje się coś nieplanowanego, to czuje jak krew się we mnie gotuje. Ale nawet wtedy kiedy robię coś dla siebie, coś co miałoby być dla mojego dobra, nie obywa się to bez złości. Jak biegam, to potem nie mogę chodzić. Jak masaż to taki po którym wszystko boli. Jak sauna, to prawie do zemdlenia. Zimne prysznice, alkohol, diety. W każdym aspekcie katuję siebie. I po co to? By być lepszym. Od kogo? Od wszystkich. Ale nigdy nie doszedłem do miejsca, w którym byłbym zadowolony. Nigdy nie spełniłem swoich oczekiwań. Nigdy nie zaakceptowałem tego gdzie jestem, jaki jestem.

I tyle lat próbuję się zmienić ale to niczego nie zmienia. Całe lata próbowałem ukryć przed sobą to jaki jestem. Całe lata oszukiwałem się, że ten rozwój zmienił mnie na lepsze. A ja po prostu jestem taki, jaki byłem zawsze.

Podobne

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

List 84

Skoro, jeżeli jestem całością, którą jestem, czemu tego nie wiem? Czemu tego nie widzę? Czemu nią nie jestem? Jeżeli, jeśli nałożyłem na siebie te wszystkie

List 83

Chciałbym być miły, sympatyczny, uczynny, dobry, pomocny. Taki nie jestem. Chciałem się zmienić ale mi się nie udało. Budowałem się na nowo, zmieniałem ale ciągle

List 82

Po co właściwie chcę wiedzieć, że Jesteś? Co to zmieni w moim życiu? Myślałem, że jak poznam mechanizmy rządzące światem, procesem kreacji, przejawiania, to będę

List 81

Zostałem pozbawiony tożsamości. To co uważałem za swoje, moje, te myśli, słowa, przekonania okazały się nie być tylko moje. Nie są wyjątkowe, nie są mną.

List 80

Wczoraj usłyszałem, jak ktoś mówił to, co siedzi mi w głowie. Dokładnie to, co chciałem wypowiedzieć, wykrzyczeć, ogłosić. To czym byłem przez ostatni czas. Myślałem,

Tytuł roboczy – dzień osiemnasty

Wybór tego klucza był jedynym wyborem jakiego dokonałem w moim życiu. Nigdy nie decydowałem, wszystko działo się samo. Teraz kiedy siedzę i trzymam ten klucz

List 77

Na co dzisiaj mam się Tobie wyżalić? Kościół, religia, katolicyzm, mistycyzm, rozwój, droga, dharma? Może na to, że ponownie wracam w te same miejsca, w

Tytuł roboczy – dzień czternasty

  Sześć dni później   To tylko czternaście dni, a wydaje się, że już pół roku piszę to opowiadanie. Niezrealizowanie, samotność, ból istnienia, brak motywacji

List 75

Czy umysł należy pominąć, minąć, obejść? Czy mam nie zawracać sobie głowy, głową? Ego, umysł, myśli – czy to jest to samo? Dokąd może umysł

Tytuł roboczy – dzień dziesiąty

Dwadzieścia dni później   Czy szczęścia mogę się nauczyć? Czy mogę coś pomyśleć, powiedzieć, zrobić by być szczęśliwym? Czy ja, ja mogę dokonać, zrealizować coś

List 74

Jestem agresywnym, nieczułym, niezdolnym do szczęścia chujem. Nie umiem być miły, pomocny, cierpliwy. Jeżeli ktoś ode mnie czegoś potrzebuje, to jedyne co mogę zaoferować, to

W tej kategorii

List 86

Boję się, że przejawią się w moim życiu rzeczy, zdarzenia, których się boję. Ciągle stawiany jestem w sytuacjach, które wywołują we mnie te same lęki.

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

List 84

Skoro, jeżeli jestem całością, którą jestem, czemu tego nie wiem? Czemu tego nie widzę? Czemu nią nie jestem? Jeżeli, jeśli nałożyłem na siebie te wszystkie

List 83

Chciałbym być miły, sympatyczny, uczynny, dobry, pomocny. Taki nie jestem. Chciałem się zmienić ale mi się nie udało. Budowałem się na nowo, zmieniałem ale ciągle

List 82

Po co właściwie chcę wiedzieć, że Jesteś? Co to zmieni w moim życiu? Myślałem, że jak poznam mechanizmy rządzące światem, procesem kreacji, przejawiania, to będę

List 81

Zostałem pozbawiony tożsamości. To co uważałem za swoje, moje, te myśli, słowa, przekonania okazały się nie być tylko moje. Nie są wyjątkowe, nie są mną.

List 80

Wczoraj usłyszałem, jak ktoś mówił to, co siedzi mi w głowie. Dokładnie to, co chciałem wypowiedzieć, wykrzyczeć, ogłosić. To czym byłem przez ostatni czas. Myślałem,

List 79

Czasami widzę przesłonę. Czuję, dostrzegam, jestem świadomy tej bariery przez, którą przechodzi świat, który dostrzegam, przez którą ja widzę świat. Patrzę przez nią, na nią,

List 78

Wiem, że ten list napiszę, tylko nie wiem jeszcze o czym będzie. Przychodzi do mnie ta informacja, że … powinienem? że muszę? Że zrobię? Ta