Odczuwam brak guru. Kogoś fizycznego w kim widziałbym cel swojej wędrówki. Kogoś, kto umocniłby mnie w tym, że idę dobrą drogą. Nie wiem czemu ścieżka, którą podążam jest bez kogoś takiego. Czytam, naśladuję innych ale nie spotkałem nikogo fizycznego, za kim mógłbym podążać.
Czy ktoś taki jest potrzebny? Czy na pewno nikogo takiego nie ma?
Czuję się samotny w tej drodze. I to mimo tego, że nigdy nie jestem sam. Na każdym etapie, towarzyszy mi ktoś, z kim mogę dzielić to co się dzieje, do kogo mogę zwrócić się w trudnych chwilach. Cały czas też mam w głowie tych, którzy wskazali mi kierunek. Którzy opisali to czego mogę się spodziewać, którzy opisali, jak zrealizować to, czego pragnę. Czemu oni mi nie wystarczą? Czemu pojawia się to pragnienie? Pragnienie kogoś, kto swoją obecnością ułatwiłby tą podróż. Kogoś kto poprowadziłby mnie za rękę. Kogoś na kim mógłbym zawiesić się kiedy już nie daję radę. Kogoś, kto wziąłby odpowiedzialność za każdy krok. Kogoś kto dałby polecenia dzięki którym miałbym pewność zrealizowania celu, a w przypadku braku rezultatów, mógłbym obwiniać za niepowodzenie.
To samo w sobie jest już odpowiedzią, czemu tak jest.
Całe życie słucham innych jak mam żyć, co robić. Zawsze znajduje kogoś, kto w danym momencie staje się moim najlepszym doradcą. Ktoś kto precyzuje, co jest najlepsze aby było tak jak sobie zapragnąłem. I za każdym razem okazuje się to niewystarczające.
Ale nawet mimo moich wyobrażeń na temat guru, nieważnych jakie by nie były, to czemu nie ma tego Guru? Tego ostateczne wcielenia, które wskazuje, które jest tym ostatecznym celem. Czemu ci wielcy Awatarzy byli tak dawno, czemu teraz nie przebija się nikt, kto jest urzeczywistnieniem prawdy? A jeżeli jest, to czemu ja go nie widzę? Czemu nie mam możliwości bycia w jego obecności?
A może mam? A może jest, tylko go nie dostrzegam? A może go nie potrzebuję? A może nie jestem na niego gotowy? A może… , a może…
Siedzę i czytam po raz kolejny to co napisane. Próbuję to zrozumieć, zmieniam tak abym z tego mógł coś wyciągnąć. Aby trafiła do mnie odpowiedź, która zawarta w tym tekście, rozpuści ten brak, to pragnienie, to co wydaje się być kolejną przeszkodą. W końcu znowu umieszczę to na stronie i może w końcu znajdę odpowiedź, po co właściwie to robię.