Wszystko co jest nam potrzebne dajesz nam w każdej chwili, w każdym słowie. Nie jest istotne co robię, bo w tej właśnie chwili mam to … co za pieprzenie. Nie mogę już dłużej tego ciągnąć. Pisząc, słuchając muzyki w 432 hz, pisząc o jakiś …
Nie da się tak żyć, tak czekać, tak trwać w tych swoich przekonaniach, wizjach tego co może, tego co nastąpi, tego czego oczekuje. I choć lubię muzykę klasyczną, lubię czytać bhagawadgite, to nie one doprowadzą mnie tam gdzie chcę trafić. Nie ma takiej rzeczy, czynności którą mogę zrobić, dokonać ani stworzyć by osiągnąć to czego chcę.
W końcu i tak przełączam na zwykłą muzykę klasyczną, włączam coś na vod i żyje dalej. To całe coś, co próbuję osiągnąć, te parę chwil swojego życia nigdy nie zastąpi, nigdy nie stworzy … życia.
Chcę pisać, chcę być słyszany tylko … nie mam nic do powiedzenia. Nic co mógłbym stworzyć, napisać, powiedzieć nie będzie dostatecznie dobre. Nigdy nie będzie oddawać najmniejszego procenta tego, co jest.
Próbuje się pozbyć tego lęku, przekonania o tym wszystkim co myśle ale każdy dzień uwidacznia mi, że to co mi przynosisz jest trudne, tak trudne do zaakceptowania dla tego czym jestem. Nic co postawisz mi na drodze nie jest przyjmowane przeze mnie z wdzięcznością i radością. We wszystkim widzę zagrożenie tego czym jestem i dlatego próbuję to ignorować i omijać z daleka. Jak tylko mogę to odwracam wzrok, jak to nie pomaga to zamykam oczy. Robię wszystko by nie widzieć tego, co jest przede mną.
Nie wiem co się wydarzy za godzinę, dwie. Nie wiem co spotka mnie jutrzejszego dnia. Nie wiem nawet czy jutro otworzę oczy. Każdy dzień powinien, może i jest darem od Ciebie ale widzę w nim kolejne wyzwanie, które rzucasz mi pod nogi. Może i jest to dla mnie korzystne, tylko czemu jest tak trudne.
To co mnie spotkało i spotyka jest najpiękniejsze i zarazem najstraszniejsze. Jest wszystkim i niedostatecznym.
Może i widzę wyraźniej to, co jest ale tu nie o widzenie chodzi. Dostrzegam, słyszę coraz więcej ale nie o to, w tym chodzi.
Zakopałem swoje dukaty. Boję się je wyciągnąć by nie stracić tego co mi zostało.
Nie ruszam się z miejsca bo mogę nie odnaleźć tego domu, w którym jestem.
Nasłuchiwałem i nie usłyszałem. Chciałem zobaczyć i nie dostrzegłem. Chciałem wiedzieć i nigdy nie dowiedziałem się tej jednej rzeczy.
Jesteś?