List 86

Boję się, że przejawią się w moim życiu rzeczy, zdarzenia, których się boję. Ciągle stawiany jestem w sytuacjach, które wywołują we mnie te same lęki. Zawsze od nich uciekałem. Nie chciałem o nich myśleć aby ich nie zmaterializować. Ale one ciągle tam były, a te powtarzające się momenty nieustannie mi o tym przypominały.

Teraz spoglądam im w oczy. Jak się pojawiają, a często tak się dzieje, pozwalam im wybrzmieć. Pozwalam sobie je czuć. Ciągle się boję, że być może w ten sposób powołam je do życia, jednak jest obecnie we mnie silniejsze przekonanie, że właśnie w ten sposób ich się pozbędę.

Często w nocy kiedy mnie nawiedzają, kiedy nie mogę spać, żyję w nich, z nimi dopóki nie odejdą lub kiedy w końcu zasnę.

Wydają się być spokojniejsze, łagodniejsze, a może po prostu są już na tyle oswojone, że straciły moc.

Ale raz za razem wybuchają na nowo z wielką siłą i determinacją i pierwsze co robię to od nich uciekam. Robię wszystko aby się z nimi nie mierzyć, aby ich nie widzieć, aby się nimi nie zajmować. I kiedy już nie mogę ich ignorować, ponownie zanurzam się w tych wyimaginowanych sytuacjach aby przeżyć i pozbyć się tego co wywołują.

Zastanawiam się czy to czego się boję gdzieś się materializuje, czy ta energia znajduje jakieś miejsce, w którym może powstać do życia?

Boję się, że to ja właśnie będę takim przełomem. Że to we mnie, przeze mnie, u mnie znajdzie ujście, z którego się zrodzi.

Dlatego bałem się na nie spoglądać. Nie chciałem abym to ja był tym czymś gdzie się pojawią. Udawałem, że ich nie widzę aby ich nie prowokować, aby poszły sobie gdzieś indziej. Ale one ciągle tu były. Były we mnie stając się coraz silniejsze, umacniając swoją pozycję kiedy odwracałem od nich wzrok.

Już wiem, już nie chcę iść przez życie bojąc się, oglądając za ramię, wypatrując zagrożenia czającego się nieopodal.

Dalej czuję strach, czuję lęk, który paraliżuje mnie.

Patrzę mu w oczy, obawiając się, że naprawdę pokaże mi na co go stać.

I w tym lęku patrzę na niego dalej, mając nadzieję, że zniknie, rozpłynie się lub pojawi gdzieś indziej.

Nie wiem skąd jest ta energia? Nie wiem dlaczego tak często daje o sobie znać? Nie wiem czy można jej się pozbyć? Nie wiem czy może całkowicie zniknąć ze świata?

Nie wiem Boże po co jest coś, czego później miałbym się pozbywać? Po co dałeś coś, czemu muszę poświęcić tak dużo swojego życia aby sobie z tym poradzić?

Może nie muszę się tego pozbywać?

Może nadałem temu zbyt dużą moc? Może wyolbrzymiam coś, co jest dla mnie korzystne?

To czemu tego nie chcę? Czemu chcę życia bez tego?

A może chodzi o coś czego nie mam, a nie o to co mam?

Czy pozbycie się lęku da mi spokój?

Czy jest to jedyna droga aby go osiągnąć?

A co jeśli nie można się go pozbyć? Jeżeli zawsze będzie obecny w życiu?

To może powinienem odnaleźć spokój?

Może spokój spowoduje, że nie będę wyolbrzymiał lęku?

To gdzie jest spokój? Jak go odnaleźć?

Czy jest przykryty grubą warstwą lęku?

Podobne

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

Tytuł roboczy – dzień osiemnasty

Wybór tego klucza był jedynym wyborem jakiego dokonałem w moim życiu. Nigdy nie decydowałem, wszystko działo się samo. Teraz kiedy siedzę i trzymam ten klucz

Tytuł roboczy – dzień siedemnasty

Dwa dni później   Czemu zawsze musi być ktoś wyjątkowy, wybrany? Skąd we mnie to pragnienie wyróżnienia się, osiągnięcia czegoś wyjątkowego, bycia kimś więcej, czymś

Tytuł roboczy – dzień dziesiąty

Dwadzieścia dni później   Czy szczęścia mogę się nauczyć? Czy mogę coś pomyśleć, powiedzieć, zrobić by być szczęśliwym? Czy ja, ja mogę dokonać, zrealizować coś

List 74

Jestem agresywnym, nieczułym, niezdolnym do szczęścia chujem. Nie umiem być miły, pomocny, cierpliwy. Jeżeli ktoś ode mnie czegoś potrzebuje, to jedyne co mogę zaoferować, to

Tytuł roboczy – dzień dziewiąty

Jeden dzień później   I znowu siedzę w tym trolejbusie. Znowu złamałem słowo, które dałem sobie rano. Nie umiem przestać, nie umiem nie iść, nie

List 71

Znowu mam podjąć decyzję. Znowu nie wiem, co wybrać, w którą stronę pójść. Czemu nie umiem po prostu decydować i żyć dalej? Czemu roztrząsam każdą

Tytuł roboczy – dzień czwarty

  Dzień później   Emocje. Emocje rządzą moim życiem. To co czuję, to co widzę, przez co czuję. Myśli, które budzą z uśpienia moje emocje,

Tytuł roboczy – dzień pierwszy

Siadam i piszę. Zobaczę co przyniesie mi kolejny raz przed ekranem. Staram się, szukam i nic z tego nie wychodzi. Czuję jakbym marnował, wymuszał czas,

List 64

Jak tylko się zatrzymałem to zalała mnie powódź. Wszystko dookoła zaczęło przelewać się przez moje życie. Próbuje to uchwycić, próbuje to ukierunkować, próbuje to powstrzymywać

List 62

Wystarczyła jedna chwila błogości w moim życiu abym przez kilka kolejnych lat dążył do tego aby stan ten odtworzyć. Robiłem wszystko, co przyszło mi do

List 59

Boję się Ciebie. Tyle nasłuchałem się w kościele jaki to jesteś dobry, miły, łaskawy. Tak dużo piosenek zaśpiewałem, tak dużo o tym czytałem, a i

W tej kategorii

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

List 84

Skoro, jeżeli jestem całością, którą jestem, czemu tego nie wiem? Czemu tego nie widzę? Czemu nią nie jestem? Jeżeli, jeśli nałożyłem na siebie te wszystkie

List 83

Chciałbym być miły, sympatyczny, uczynny, dobry, pomocny. Taki nie jestem. Chciałem się zmienić ale mi się nie udało. Budowałem się na nowo, zmieniałem ale ciągle

List 82

Po co właściwie chcę wiedzieć, że Jesteś? Co to zmieni w moim życiu? Myślałem, że jak poznam mechanizmy rządzące światem, procesem kreacji, przejawiania, to będę

List 81

Zostałem pozbawiony tożsamości. To co uważałem za swoje, moje, te myśli, słowa, przekonania okazały się nie być tylko moje. Nie są wyjątkowe, nie są mną.

List 80

Wczoraj usłyszałem, jak ktoś mówił to, co siedzi mi w głowie. Dokładnie to, co chciałem wypowiedzieć, wykrzyczeć, ogłosić. To czym byłem przez ostatni czas. Myślałem,

List 79

Czasami widzę przesłonę. Czuję, dostrzegam, jestem świadomy tej bariery przez, którą przechodzi świat, który dostrzegam, przez którą ja widzę świat. Patrzę przez nią, na nią,

List 78

Wiem, że ten list napiszę, tylko nie wiem jeszcze o czym będzie. Przychodzi do mnie ta informacja, że … powinienem? że muszę? Że zrobię? Ta

List 77

Na co dzisiaj mam się Tobie wyżalić? Kościół, religia, katolicyzm, mistycyzm, rozwój, droga, dharma? Może na to, że ponownie wracam w te same miejsca, w