Cały czas szukam odpowiedzi na te wszystkie pytania. Tylko tych pytań jest coraz więcej i więcej. Czy całe życie będę po prostu zadawał kolejne pytania? No właśnie, znowu pytanie.
Mój umysł zawsze jest na coś zafiksowany. Nie było dnia kiedy nie byłem w coś wkręcony. Nowe telefony, samochody, domy, książki, filmy, seriale, sport. Zawsze jest coś co mnie zajmuje. Długo byłem wkręcony w książki i ćwiczenia dotyczący samorozwoju. I czy to jest lepsze spędzanie czasu niż oglądanie kolejnego filmu z rodziną. Czy jest coś lepszego i gorszego?
Nienawidzę tego uczucia, ze powinienem coś innego. Że to co robię jest marnowaniem czasu, że powinienem lepiej spożytkować swój czas. Jak rozpoznać czy to co robię jest odpowiednie? A może po prostu zawsze jest odpowiednie? W końcu to Ty dajesz, napędzasz, zsyłasz to, co w moim życiu się pojawia. Wszystko jest od Ciebie, Jesteś wszystkim co jest. Wszystko jest w Tobie. Jak mam się wyzwolić z tego co mnie omamia i zobaczyć to, co jest poza tą mgłą. To co jest poza moim postrzeganiem. Jak to wszystko odkryć? Czy robienie czegokolwiek przybliża mnie do tego? Czy cokolwiek może mnie przybliżyć do tego, co po prostu jest?
Cały czas wybieram pomiędzy tym co lepsze i gorsze. Cały czas zawieszam sobie poprzeczkę coraz wyżej i wyżej. Usuwam ze swojego życia coraz więcej w oczekiwaniu na… . Na co ja czekam? Po co to wszystko robię? Przed czym uciekam? Do czego zmierzam? Co chcę osiągnąć? Gdzie chcę się znaleźć?