List 51

Boję się odpowiedzialności. Boję się, że czegoś nie dopilnuję i stanie się coś złego. Coś czego mogłem zapobiec. Dlatego wszystko kontroluję. Jeżeli nie mam nad czymś kontroli to nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Nie dzielę się, nie oddaję, nie oddelegowuje. Albo mam kontrolę i w tym jestem albo mnie tam nie ma.

Tak było kiedyś. A teraz? Jest tak dużo spraw, że już ich nie ogarniam. Jestem w tak wielu miejscach, rolach, że nie jestem w stanie dopilnować, kontrolować tego wszystkiego. Gdzie tylko pójdę, co tylko powiem, gdzie zwrócę wzrok – tam czuję się odpowiedzialny.

Pewnie dlatego tak bardzo denerwują mnie komentarze „weź odpowiedzialność za siebie, za to co robisz”. Ja już nie daję z tym rady. Nie mogę spać, nie mogę oddychać, a moje barki już więcej nie są w stanie udźwignąć.

W tym wszystkim najbardziej boję się tego, że ktoś obarczy mnie winą za to co się wydarzyło. Że mój gest, moje słowo było przyczyną tego danego zdarzenia. Że zrobiłem za mało albo za dużo. Że widziałem albo nie widziałem. Boję się wszystkiego co robię, boję się każdej decyzji, boję się słów, które wypowiadam. Boję się tego, że to ja zmieniam życie innych. Jestem pępkiem świata, nie tylko swojego ale wszystkich i wszystkiego. Dlatego boję się tworzyć, boję się działać. Boję się odpowiedzialności za to co robię, bo nie wiem jak moje działania wpływają na to co jest dookoła. Nie mam kontroli nad tym co inni o tym pomyślą. Nie mam kontroli jak zareagują. Nie mam kontroli nad tym jak mnie ocenią. Dlatego nie chcę już mieć kontroli nad niczym.

Ale kiedyś chciałem. Kiedyś bycie gdzieś, robienie czegoś, wiązało się z nagrodą, którą mogłem otrzymać. I otrzymywałem, i chciałem więcej. Brałem więcej, dostawałem więcej, a teraz to wszystko mnie przytłoczyło.

A może na odpowiedzialność trzeba patrzeć w inny sposób. Może należy ją rozumieć w taki sposób aby interpretować to, co się wydarzyło w moim życiu, nie skupiając się na tych, którzy mi to dali. Nikogo nie obwiniać, nikogo nie wywyższać. Zamiast wzrok swój kierować w stronę posłańca, zwrócić go do środka i obserwować, co się ze mną dzieje, co dane zdarzenie wywołuje we mnie. Może tak podejdę do tej całej odpowiedzialności i sprawdzę czy dalej będzie mnie tak męczyć.

Podobne

List 86

Boję się, że przejawią się w moim życiu rzeczy, zdarzenia, których się boję. Ciągle stawiany jestem w sytuacjach, które wywołują we mnie te same lęki.

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

Tytuł roboczy – dzień osiemnasty

Wybór tego klucza był jedynym wyborem jakiego dokonałem w moim życiu. Nigdy nie decydowałem, wszystko działo się samo. Teraz kiedy siedzę i trzymam ten klucz

Tytuł roboczy – dzień dziesiąty

Dwadzieścia dni później   Czy szczęścia mogę się nauczyć? Czy mogę coś pomyśleć, powiedzieć, zrobić by być szczęśliwym? Czy ja, ja mogę dokonać, zrealizować coś

List 74

Jestem agresywnym, nieczułym, niezdolnym do szczęścia chujem. Nie umiem być miły, pomocny, cierpliwy. Jeżeli ktoś ode mnie czegoś potrzebuje, to jedyne co mogę zaoferować, to

List 71

Znowu mam podjąć decyzję. Znowu nie wiem, co wybrać, w którą stronę pójść. Czemu nie umiem po prostu decydować i żyć dalej? Czemu roztrząsam każdą

List 70

Dobijasz mnie tym jak postrzegam świat. To, jak odbieram to, czym mnie bombardujesz każdego dnia. To jak widzę najzwyklejsze zdarzenia, najprostsze czynności, zwyczajne sytuacje. Czy

Tytuł roboczy – dzień czwarty

  Dzień później   Emocje. Emocje rządzą moim życiem. To co czuję, to co widzę, przez co czuję. Myśli, które budzą z uśpienia moje emocje,

Tytuł roboczy – dzień pierwszy

Siadam i piszę. Zobaczę co przyniesie mi kolejny raz przed ekranem. Staram się, szukam i nic z tego nie wychodzi. Czuję jakbym marnował, wymuszał czas,

List 65

Niszczenie ego, to niszczenie siebie. Nie jakiejś cząstki, tylko niszczenie wszystkiego czym jestem. Burzę, palę, zostawiam zgliszcza. Zgliszcza bolą, mówią, płaczą, mają własne życie. Nie

List 64

Jak tylko się zatrzymałem to zalała mnie powódź. Wszystko dookoła zaczęło przelewać się przez moje życie. Próbuje to uchwycić, próbuje to ukierunkować, próbuje to powstrzymywać

List 63

W tych listach jest pełno narzekania, marudzenia, niezadowolenia, utyskiwania, rozczarowania, bólu. Listy te są wieloma rzeczami, którymi myślę, że jestem. Z którymi w danej chwili

W tej kategorii

List 86

Boję się, że przejawią się w moim życiu rzeczy, zdarzenia, których się boję. Ciągle stawiany jestem w sytuacjach, które wywołują we mnie te same lęki.

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

List 84

Skoro, jeżeli jestem całością, którą jestem, czemu tego nie wiem? Czemu tego nie widzę? Czemu nią nie jestem? Jeżeli, jeśli nałożyłem na siebie te wszystkie

List 83

Chciałbym być miły, sympatyczny, uczynny, dobry, pomocny. Taki nie jestem. Chciałem się zmienić ale mi się nie udało. Budowałem się na nowo, zmieniałem ale ciągle

List 82

Po co właściwie chcę wiedzieć, że Jesteś? Co to zmieni w moim życiu? Myślałem, że jak poznam mechanizmy rządzące światem, procesem kreacji, przejawiania, to będę

List 81

Zostałem pozbawiony tożsamości. To co uważałem za swoje, moje, te myśli, słowa, przekonania okazały się nie być tylko moje. Nie są wyjątkowe, nie są mną.

List 80

Wczoraj usłyszałem, jak ktoś mówił to, co siedzi mi w głowie. Dokładnie to, co chciałem wypowiedzieć, wykrzyczeć, ogłosić. To czym byłem przez ostatni czas. Myślałem,

List 79

Czasami widzę przesłonę. Czuję, dostrzegam, jestem świadomy tej bariery przez, którą przechodzi świat, który dostrzegam, przez którą ja widzę świat. Patrzę przez nią, na nią,

List 78

Wiem, że ten list napiszę, tylko nie wiem jeszcze o czym będzie. Przychodzi do mnie ta informacja, że … powinienem? że muszę? Że zrobię? Ta