List 54

Czasami jak siadam do pisania, to bardzo tego nie chcę. Nie chcę dzielić się tym wszystkim co jest we mnie. To co robię wydaje się takie głupie i bezwartościowe. Potem ta myśl nie daje mi spokoju. Czuję, że jednak powinienem to zrobić. Następnie badam kilka razy czy mam pisać czy nie i w końcu piszę, czując przy tym olbrzymi dyskomfort.

Śmieszne jest robienie tego, czego się nie chcę. To uczucie kiedy zniechęcenie do wykonania jakiegoś zadania, przezwyciężane jest przez jakąś siłę, która pcha lub ciągnie do wykonania akurat tej konkretnej rzeczy. Tylko że często po tym co zrobiłem, towarzyszy mi poczucie winy. Uczucie, które mówi, że mogło być dużo lepiej. Że następnym razem powinno być dużo lepiej. Że wystarczy się tylko postarać, a będzie lepiej. I właśnie tak robię. Wkładam więcej pracy i więcej starań aby właśnie to lepsze nastąpiło. Tylko, że to nigdy nie następuje. Nigdy nie jest dość dobrze, a jedynie to, że się za mało starałem, jest tego przyczyną.

Pewnie o tym pisałem. Pewnie piszę w kółko te same rzeczy, z którymi nie daję sobie rady. Rzadko czytam ponownie to co napisałem. Jest to już przeszłością, do której nie chcę wracać. Boję się jak źle ocenię to, co jest w tych listach. Boje się, co mogłoby mnie spotkać gdyby ktoś to przeczytał. No i mam poczucie winy, że nie zrobiłem tego dość dobrze.

W sumie to uczucie dotyczy większości tego co zrobiłem. Może nawet wszystkiego. Złość, którą w związku z tym odczuwam, przebija się w każdym moim działaniu. Codziennie działam na wkurwie. Jak to tłumie, to odbija się to na moim zdrowiu. Jak tego nie robię, to odbija się to na moim otoczeniu. Tak czy inaczej czuję się z tym źle, co potęguje poczucie winy. „Moje” poczucie winy. Utożsamiam się z nim, jakby był moją naturą. Jest ze mną od zawsze więc nawet nie potrafię wyobrazić sobie jak jest bez niego.

Z drugiej strony to uczucie pchało mnie do ciągłej zmiany. To niezadowolenie z siebie, to że powinienem coś lepiej, zmuszało mnie do ciągłego rozwoju fizycznego, umysłowego czy duchowego. I właśnie określenie zmuszało, na dzień dzisiejszy wydaje mi się najodpowiedniejsze. Czuję, że nie mogę zatrzymać tego wszystkiego co się ze mną dzieje. Że jak tylko chcę odpocząć, dzieje się coś, co zmusza mnie abym szedł dalej. I poczucie winy jest jednym z tych uczuć, które pchają mnie, w tym jednym kierunku. Do przodu. Ale ja go już nie chcę. Nie chcę aby towarzyszyło mi w tym wszystkim. Chcę się go pozbyć. Jestem gotów na to abym go już nie potrzebował. Chcę umieć, żyć bez niego. Może uda mi się w końcu go pozbyć kiedy Tobie oddam to, co robię.

Podobne

List 81

Zostałem pozbawiony tożsamości. To co uważałem za swoje, moje, te myśli, słowa, przekonania okazały się nie być tylko moje. Nie są wyjątkowe, nie są mną.

Tytuł roboczy – dzień osiemnasty

Wybór tego klucza był jedynym wyborem jakiego dokonałem w moim życiu. Nigdy nie decydowałem, wszystko działo się samo. Teraz kiedy siedzę i trzymam ten klucz

Tytuł roboczy – dzień dziesiąty

Dwadzieścia dni później   Czy szczęścia mogę się nauczyć? Czy mogę coś pomyśleć, powiedzieć, zrobić by być szczęśliwym? Czy ja, ja mogę dokonać, zrealizować coś

Tytuł roboczy – dzień dziewiąty

Jeden dzień później   I znowu siedzę w tym trolejbusie. Znowu złamałem słowo, które dałem sobie rano. Nie umiem przestać, nie umiem nie iść, nie

List 69

Nie chcę sprawdzać, nie chcę badać, nie chcę szukać. Nie chcę być niepewny, nie chcę nie wiedzieć, mieć wątpliwości i znaki zapytania. Ciągle albo coś

List 66

Kładę się spać z nienawiścią do siebie. Tak bardzo nienawidzę tego czym jestem, jaki jestem, kim jestem. Nienawidzę swojej niedoskonałości. Nienawidzę słów, które wypowiadam, nienawidzę

List 62

Wystarczyła jedna chwila błogości w moim życiu abym przez kilka kolejnych lat dążył do tego aby stan ten odtworzyć. Robiłem wszystko, co przyszło mi do

List 60

Męczy mnie ten rozwój. Męczy mnie to, że nie widzę rezultatów. Czuję jakby samopoznanie prowadziło tylko do coraz większego zmęczenia ciała, do coraz większych bóli,

List 56

Jestem niedoskonały. Boli mnie to. Wkurza mnie to. Robię wszystko, by poczuć, by doświadczyć tego, że jestem wystarczająco dobry. Ścigam to uczucie odkąd pamiętam. Pragnę

List 53

Nie akceptuję siebie. Jest to na wielu płaszczyznach: fizycznej, duchowej, mentalnej, materialnej Przejawem tego jest ciągła praca, której też nie akceptuję. Nie umiem tak po

List 52

Czuję się nie na miejscu. Czuję, że nie przynależę. Czuję że powinienem być, robić coś innego. Myślę, że strach wprowadził mnie do miejsca, które nie

List 49

Śmierć. Cały czas się jej boję mimo że wiem, że w końcu nastąpi. Świadomość, że jest nieunikniona, nie wyzwala mnie, a paraliżuje. Miałem wiele okazji

W tej kategorii

List 86

Boję się, że przejawią się w moim życiu rzeczy, zdarzenia, których się boję. Ciągle stawiany jestem w sytuacjach, które wywołują we mnie te same lęki.

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

List 84

Skoro, jeżeli jestem całością, którą jestem, czemu tego nie wiem? Czemu tego nie widzę? Czemu nią nie jestem? Jeżeli, jeśli nałożyłem na siebie te wszystkie

List 83

Chciałbym być miły, sympatyczny, uczynny, dobry, pomocny. Taki nie jestem. Chciałem się zmienić ale mi się nie udało. Budowałem się na nowo, zmieniałem ale ciągle

List 82

Po co właściwie chcę wiedzieć, że Jesteś? Co to zmieni w moim życiu? Myślałem, że jak poznam mechanizmy rządzące światem, procesem kreacji, przejawiania, to będę

List 81

Zostałem pozbawiony tożsamości. To co uważałem za swoje, moje, te myśli, słowa, przekonania okazały się nie być tylko moje. Nie są wyjątkowe, nie są mną.

List 80

Wczoraj usłyszałem, jak ktoś mówił to, co siedzi mi w głowie. Dokładnie to, co chciałem wypowiedzieć, wykrzyczeć, ogłosić. To czym byłem przez ostatni czas. Myślałem,

List 79

Czasami widzę przesłonę. Czuję, dostrzegam, jestem świadomy tej bariery przez, którą przechodzi świat, który dostrzegam, przez którą ja widzę świat. Patrzę przez nią, na nią,

List 78

Wiem, że ten list napiszę, tylko nie wiem jeszcze o czym będzie. Przychodzi do mnie ta informacja, że … powinienem? że muszę? Że zrobię? Ta