List 63

W tych listach jest pełno narzekania, marudzenia, niezadowolenia, utyskiwania, rozczarowania, bólu. Listy te są wieloma rzeczami, którymi myślę, że jestem. Z którymi w danej chwili się utożsamiam, które w danym momencie przejawiam. Miały być pomocą, opisem drogi, rozpoznaniem, a są ucieczką od stwierdzania, że za tym wszystkim jestem ja i mój wybór. Jest moja odpowiedzialność za to co wybieram i czego nie wybieram.

Myślę, że pragnę wolności, przebudzenia, oświecenia, a każdego dnia budzę się i wybieram niewiedzę, zniewolenie, zapomnienie. Czemu tak jest? Bo chcę, bo się boję, bo … Nawet samo pisanie tych listów jest odwróceniem wzroku od tego, na co powinienem nieustannie patrzeć, gdzie powinienem patrzeć.

Do wewnątrz.

Wszystko co jest inne jest na razie zbędne?

Przynajmniej tak mi się wydaje. Tak przeczytałem, tak wybrałem, tak myślę być powinno.

Ale  czy wszystko co nie służy poznaniu siebie jest niepotrzebne?

To jak mam żyć w … znowu marudzenie, znowu utyskiwanie.

Minęło około pięć miesięcy od poprzedniego listu. Czy ten nowy coś zmieni? Czy spowoduje, że… . Nie wiem co miałby spowodować. Po prostu czuję, że muszę go napisać, zatem pisze.

Na razie wiem, że śpię. Wiem, że nie chcę się obudzić, bo bym się już dawno obudził.

Myślałem, że mam na rękach kajdany, a okazało się, że ich nie ma. Myślałem, że jestem w celi, a jak się odwróciłem, okazało się, że mur miałem tylko przed sobą. I teraz stoję przed tym murem, patrzę jaki jest wielki i zachwycam się sobą, z tego czego dokonałem. Odwracam się do niego plecami i zamiast uciekać, siadam i opieram się o niego. Daje mi cień, daje mi schronienie, daje mi miejsce, w którym mogę być.  Myślałem, że jak odkryję, że nic mnie nie ogranicza, to wybiegnę na wolność. Okazało się, że patrzę przed siebie i nie mogę zrobić kroku. Nie chcę zrobić kroku. Przed sobą widzę jedynie oślepiającą jasność i nie uśmiecha mi się do niej iść. Jedyne co jest pewne, to ten mur, który mam za sobą, który mnie wspiera, który jest wszystkim co wiem.

Wydaję mi się, że teraz powinienem odkryć, czemu nie idę naprzód, czemu nie wybieram tego co przede mną.

Ale skoro nie jestem uwięziony i nie ma celi, to czy muszę gdzieś iść? Skoro jedyne co wiem jest tym co jest za mną, to czy muszę odkryć czemu tak jest? Może po prostu będę tak siedział, oparty o mój mur i nic z tym nie robił.

Podobne

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

List 84

Skoro, jeżeli jestem całością, którą jestem, czemu tego nie wiem? Czemu tego nie widzę? Czemu nią nie jestem? Jeżeli, jeśli nałożyłem na siebie te wszystkie

List 83

Chciałbym być miły, sympatyczny, uczynny, dobry, pomocny. Taki nie jestem. Chciałem się zmienić ale mi się nie udało. Budowałem się na nowo, zmieniałem ale ciągle

List 82

Po co właściwie chcę wiedzieć, że Jesteś? Co to zmieni w moim życiu? Myślałem, że jak poznam mechanizmy rządzące światem, procesem kreacji, przejawiania, to będę

List 81

Zostałem pozbawiony tożsamości. To co uważałem za swoje, moje, te myśli, słowa, przekonania okazały się nie być tylko moje. Nie są wyjątkowe, nie są mną.

List 80

Wczoraj usłyszałem, jak ktoś mówił to, co siedzi mi w głowie. Dokładnie to, co chciałem wypowiedzieć, wykrzyczeć, ogłosić. To czym byłem przez ostatni czas. Myślałem,

Tytuł roboczy dzień dwudziesty

Nie umiem, nie wiem gdzie ich znaleźć, jak ich znaleźć. Próbowałem ponownie wrócić do firmy ale nie posiadając identyfikatora nie wszedłem nawet do trolejbusu, który

Tytuł roboczy – dzień osiemnasty

Wybór tego klucza był jedynym wyborem jakiego dokonałem w moim życiu. Nigdy nie decydowałem, wszystko działo się samo. Teraz kiedy siedzę i trzymam ten klucz

Tytuł roboczy – dzień trzynasty

Sześć dni później   I nic. Nic, nic, nic się kurwa nie wydarzyło. Sześć długich, pieprzonych dni i nic. Gdzie ten zapał? Gdzie ta jasność?

List 73

Czemu nie piszę o dobrych dniach? Czemu nie skupiam się na tym co pozytywne? Czemu tylko narzekam, mamrolę, czekam, oczekuję? Te siedemdziesiąt dwa listy, siedemdziesiąt

List 72

Wracam w to samo miejsce. Ciągle, zawsze, ponownie, ląduje w tym samym miejscu. Gdzie bym nie poszedł, co bym nie robił, czego bym się nie

List 71

Znowu mam podjąć decyzję. Znowu nie wiem, co wybrać, w którą stronę pójść. Czemu nie umiem po prostu decydować i żyć dalej? Czemu roztrząsam każdą

W tej kategorii

List 86

Boję się, że przejawią się w moim życiu rzeczy, zdarzenia, których się boję. Ciągle stawiany jestem w sytuacjach, które wywołują we mnie te same lęki.

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

List 84

Skoro, jeżeli jestem całością, którą jestem, czemu tego nie wiem? Czemu tego nie widzę? Czemu nią nie jestem? Jeżeli, jeśli nałożyłem na siebie te wszystkie

List 83

Chciałbym być miły, sympatyczny, uczynny, dobry, pomocny. Taki nie jestem. Chciałem się zmienić ale mi się nie udało. Budowałem się na nowo, zmieniałem ale ciągle

List 82

Po co właściwie chcę wiedzieć, że Jesteś? Co to zmieni w moim życiu? Myślałem, że jak poznam mechanizmy rządzące światem, procesem kreacji, przejawiania, to będę

List 81

Zostałem pozbawiony tożsamości. To co uważałem za swoje, moje, te myśli, słowa, przekonania okazały się nie być tylko moje. Nie są wyjątkowe, nie są mną.

List 80

Wczoraj usłyszałem, jak ktoś mówił to, co siedzi mi w głowie. Dokładnie to, co chciałem wypowiedzieć, wykrzyczeć, ogłosić. To czym byłem przez ostatni czas. Myślałem,

List 79

Czasami widzę przesłonę. Czuję, dostrzegam, jestem świadomy tej bariery przez, którą przechodzi świat, który dostrzegam, przez którą ja widzę świat. Patrzę przez nią, na nią,

List 78

Wiem, że ten list napiszę, tylko nie wiem jeszcze o czym będzie. Przychodzi do mnie ta informacja, że … powinienem? że muszę? Że zrobię? Ta