List VI

Kolejny pierwszy raz. Ile to już razy zaczynałem coś nowego, coś pisać, coś tworzyć. Za każdym razem przerywam w trakcie, a następnie próbuje od nowa. Już długo nie umieszczałem tutaj żadnych listów. Czemu? Nie wiem. Nie ma na to odpowiedzi. Teraz przybierze to formę „porannych stron” lub „autolizy” w zależności kto jak to woli nazywać. Będzie to po prostu tekst, który przychodzi do głowy. Bez myślenia, planowania. Po prostu wypuszczenie tego co jest w głowie, a może tego co głowa odbiera, a może tego co mówi podświadomość, a może świadomość, a może…

Czy te myśli są moje? Czy te wypowiadane, pisane słowa są moim tworem? Skąd to się wszystko bierze? Na to nie znam odpowiedzi, mimo że wielokrotnie próbowałem ją znaleźć i tak naprawdę dalej próbuje. Po prostu się bierze, a ja z jakiegoś powodu (nieznanego) po prostu piszę. Oczywiście próbowałem rozgryźć dlaczego piszę. Wiele godzin spędziłem na badaniu siebie i dochodziłem do oczywistych wniosków takich jak popularność, sława, pieniądze ale koniec końców nie wiem czemu tak jest.

Mam w sobie takie uczucie napięcia, zatkania, braku oddechu, które towarzyszy mi prawie całe życie. Można napisać całe świadome życie. I to uczucie czasami znika jak robię coś, co uważam że robić powinienem. Teraz jest to właśnie pisanie, kiedyś był to trening fizyczny. Wystarczył jeden trening dziennie i czułem się spełniony. Wykonałem zadanie, mogłem odpocząć, zrelaksować się. Już nic więcej nie musiałem robić i cały dzień przebiegał bezstresowo. Z czasem obowiązek treningu oraz chęć doświadczenia tego spokoju przerodziło się w coś co potęgowało ten stan, którego tak bardzo nie tolerowałem. Nagle to co dawało spokój, zamieniło się w coś co wzmacniało niepokój. Nie wiem czy teraz tak samo będzie z pisaniem, po prostu nie wiem.

Uczucie tego napięcia zawsze traktowałem jak coś czego chcę się pozbyć. Jako zło. A może to po prostu jest mój drogowskaz aby w tym momencie robił to, a to. Całe życie kieruje mną strach. Uciekam od niego. Staram się za wszelką cenę go pozbyć. A może ten strach jest też kierunkowskazem ale nie takim, który wskazuje gdzie nie iść. Może to właśnie tam mam iść i robić to, czego boję się najbardziej.

Ostatnio staram się tak postępować. Iść i robić to czego najbardziej się boję. Nie dotyczy to oczywiście całego mojego życia, bo wyjście w nocy w ciemny las, to nadal nie moja bajka ale próbuje przełamywać to czego się boję i patrzeć jaki to będzie miało na mnie wpływ. Walka z zimnem, z pisaniem, publikowaniem. To co teraz robię jest dla mnie. Jest przełamaniem tego czego się po prostu boję.

Ostatnio obejrzałem dokument, w którym znany sportowiec opisywał jak to jest mało pewny siebie i tylko „grał” takiego twardziela. Może to jest właśnie tak, że każdy kto coś robi, tworzy próbuje przełamać jakieś wewnętrzne lęki. I im bardziej chce aby nikt nie poznał czego naprawdę się boi tym coraz lepszy staje się w tym co robi.

To pisanie, te listy są sposobem abym poznał siebie. Abym w końcu odkrył kim, czym jestem?

Podobne

W tej kategorii

List 86

Boję się, że przejawią się w moim życiu rzeczy, zdarzenia, których się boję. Ciągle stawiany jestem w sytuacjach, które wywołują we mnie te same lęki.

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie

List 84

Skoro, jeżeli jestem całością, którą jestem, czemu tego nie wiem? Czemu tego nie widzę? Czemu nią nie jestem? Jeżeli, jeśli nałożyłem na siebie te wszystkie

List 83

Chciałbym być miły, sympatyczny, uczynny, dobry, pomocny. Taki nie jestem. Chciałem się zmienić ale mi się nie udało. Budowałem się na nowo, zmieniałem ale ciągle

List 82

Po co właściwie chcę wiedzieć, że Jesteś? Co to zmieni w moim życiu? Myślałem, że jak poznam mechanizmy rządzące światem, procesem kreacji, przejawiania, to będę

List 81

Zostałem pozbawiony tożsamości. To co uważałem za swoje, moje, te myśli, słowa, przekonania okazały się nie być tylko moje. Nie są wyjątkowe, nie są mną.

List 80

Wczoraj usłyszałem, jak ktoś mówił to, co siedzi mi w głowie. Dokładnie to, co chciałem wypowiedzieć, wykrzyczeć, ogłosić. To czym byłem przez ostatni czas. Myślałem,

List 79

Czasami widzę przesłonę. Czuję, dostrzegam, jestem świadomy tej bariery przez, którą przechodzi świat, który dostrzegam, przez którą ja widzę świat. Patrzę przez nią, na nią,

List 78

Wiem, że ten list napiszę, tylko nie wiem jeszcze o czym będzie. Przychodzi do mnie ta informacja, że … powinienem? że muszę? Że zrobię? Ta