Tytuł roboczy dzień dwudziesty drugi

To dwudziesty drugi dzień, który poczuwam jako poświęcony temu opowiadaniu. Ta godzina, do której tak ciężko mi się zabrać, a którą ofiarowuje Tobie. Ten ułamek dnia, ten niedługi okres mojego życia, który z intencją Tobie przeżywam, a który wydaje się niebywałym moim poświęceniem. Rozdźwięk pomiędzy tym jak jest, a tym jak często wmawiam sobie, że żyję dla Ciebie. Czemu tak

Read More »

Przebudzenie cz.45

Babraniem się w kupie gówna?! Ty nie wiesz, po prostu nie pamiętasz jak „tam” było. Myślisz, że jesteś jakąś jebaną białą kartką, która zapisuje się po twoim przebudzeniu, po narodzeniu, po wybudzeniu? Ja pamiętam, ja wszystko wiem i nie chcę wracać do tego co było przedtem. Jakie przedtem? Za życia? Jakiego życia? Ty dalej nic nie wiesz! Jak ja mogę

Read More »

Przebudzenie cz.44

Kolejne cykle mijały niezauważenie. Wszystko zaczęło mi się zlewać w jeden film. Przebudzenie, czyszczenie, utrata świadomości. Po przebudzenie wracałem do Silosa, który był wyczyszczony przez Małego Johna na błysk. Wszystko co robiłem trwało w tym cyklu: przebudzenia – utraty świadomości. Jednak nigdy ta przestrzeń, nie była taka sama. Nie wiem skąd to wiedziałem, bo nic z zewnątrz nie dawało mi

Read More »

List 86

Boję się, że przejawią się w moim życiu rzeczy, zdarzenia, których się boję. Ciągle stawiany jestem w sytuacjach, które wywołują we mnie te same lęki. Zawsze od nich uciekałem. Nie chciałem o nich myśleć aby ich nie zmaterializować. Ale one ciągle tam były, a te powtarzające się momenty nieustannie mi o tym przypominały. Teraz spoglądam im w oczy. Jak się

Read More »

List 85

Doceniłem siebie. Siedząc w ciszy, wykrzyczałem w sobie, to czym się stałem. Zrobiłem to poprzez złość. Nie umiałem inaczej. Ale w końcu to do mnie dotarło. Na chwilę poczułem spokój. Niczego nie musiałem, niczego nie chciałem, nikomu nic nie udowadniałem. Doceniłem siebie. Pozwoliłem sobie na odetchnięcie. Zobaczyłem siebie i na chwile przestałem od siebie wymagać. Przestałem się siebie czepiać. Przestałem

Read More »

List p.w 5

Późny wieczór, pod wpływem. To samo ego, potrzeba wieszczopisarstwa. Pod pewnymi względami rzeczy wszystkie zostają takie same. Pod wieszczami przyszło mi do głowy ale do natchnienia jeszcze mi daleko. Próbuje wybrać, z tego co przelatuje mi przez głowę coś sensowego, klarownego ale jest to niezwykle trudne. Ile myśli, tyle blokad. Dobrze, że chociaż sam do siebie uśmiecham się widząc to

Read More »

List 84

Skoro, jeżeli jestem całością, którą jestem, czemu tego nie wiem? Czemu tego nie widzę? Czemu nią nie jestem? Jeżeli, jeśli nałożyłem na siebie te wszystkie bariery, przysłony, to czemu tak trudno jest się ich pozbyć? Kiedy powstałem, kiedy się zrodziłem? Czy wtedy kiedy wyodrębniłem ja? Wtedy, kiedy, z tego całego powstało ja.? Jeżeli tak było, to po co? Stoję na

Read More »

Przebudzenie cz.43

Kiedy się obudziłem stał nade mną Rzeźnik – Co ty robisz? Co ty do cholery robisz? Kompletnie ci odbiło? – zaczął wrzeszczeć. Nie mogłem mu jeszcze odpowiedzieć, bo mogłem na razie ruszać tylko oczami. Widziałem w nim ogromną frustrację i złość. Przecież czyszczę całe to gówno, ty tłusty wieprzu. Co mi odbiło? Co robię? Przecież to jest nie do wykonania.

Read More »

Przebudzenie cz.42

Nie wiem po jak długim czasie poczułem w końcu grunt pod stopami. Może nie był do końca stały, przynajmniej jednak nie musiałem już pływać. Usłyszałem też ciszę. Spojrzałem do góry i zobaczyłem, że z otworów przestało już spływać. Nie zważając już na nic, usiadłem na jednym kupogłazie aby odpocząć. Pogrom. Masakra. Co teraz? W kompletnej ciszy usłyszałem zgrzyt. Podniosłem oczy

Read More »