Przebudzenie cz. 30

Jak tylko przekroczyłem próg pokoju straciłem całkowicie siły i prawie zemdlałem. Aby uchronić się prze upadkiem oparłem się o ścianę i jak tyko to zrobiłem poczułem się dużo lepiej. Czułem jak energia z powrotem napływa do mojego ciała. Dziwne, przecież cały czas jestem połączony z Jaskinią przez nogi? Spojrzałem w dół i zrozumiałem skąd to nagłe osłabienie. Nie miałem już

Read More »

List 76

Chciałbym widzieć świat bez mojego filtra. Zobaczyć to co jest, takim jakim jest. Niewiara w to co widzę, opiniowanie tego, wybieranie, stawianie tez, odpowiadanie, domyślanie, obmyślanie, wyszukiwanie odpowiedzi, rozumienie, zrozumienie jest już takie męczące. Nie ma we mnie za dużo akceptacji na to, co dzieje się przy mnie. Nawet najdrobniejsze rzeczy doprowadzają mnie do szału. Próbowałem je rozumieć, zrozumieć. Myślałem,

Read More »

Tytuł roboczy – dzień czternasty

  Sześć dni później   To tylko czternaście dni, a wydaje się, że już pół roku piszę to opowiadanie. Niezrealizowanie, samotność, ból istnienia, brak motywacji i chęci działania. Ciekawe co jeszcze przyjdzie mi do głowy.     Dzisiaj ponownie zaświeciła iskierka nadziei. Coś co w moim życiu wydarza się niezmiernie rzadko. Coś na co oczekuję ale też coś, co jest

Read More »

Przebudzenie cz. 29

Podszedłem do jednej z osób podpiętych do Jaskini. Leżała na łóżku zupełnie nieświadoma tego, co przed chwilą się wydarzyło. Delikatnie dotknąłem ją ręką. Żadnej reakcji. Zrobiłem to drugi raz tylko mocniej. Znowu nic. Tak jakbym dotykał trupa. Czyli co? Mam ich teraz tak po prostu odłączyć? Jaskinia przyprowadziła mnie tutaj właśnie po to? A jeżeli po odłączeniu stanie się to,

Read More »

Tytuł roboczy – dzień trzynasty

Sześć dni później   I nic. Nic, nic, nic się kurwa nie wydarzyło. Sześć długich, pieprzonych dni i nic. Gdzie ten zapał? Gdzie ta jasność? Czemu nie ma we mnie tej siły i tej motywacji abym w końcu zrobił to, to jedno do czego zostałem stworzony. To, ten powód, dla którego przyszedłem na ten świat, chyba. Dlaczego rozpalasz we mnie

Read More »

Tytuł roboczy – dzień dwunasty

Trzy dni później   Dziwny jest ten paranoik, który krąży mi po głowie. Często jak piszę to właśnie w tą stronę skręca moje pisanie. Mesjanizm, zbawianie świata, naprawianie innych, wskazywanie drogi, oświecony umysł, który poprowadzi ludzkość do wielkości, a jeżeli to mu się nie uda, to chociaż zmieni świat aby szedł w tym właściwym kierunku, jego kierunku.     Ile

Read More »

List 75

Czy umysł należy pominąć, minąć, obejść? Czy mam nie zawracać sobie głowy, głową? Ego, umysł, myśli – czy to jest to samo? Dokąd może umysł mnie doprowadzić? Gdzie jest koniec jego mocy, gdzie jest granica której nie umie przekroczyć? Ciągle jestem taki sam. Może odrobinę ulepszony, trochę bardziej opanowany. Zmieniony, wytrenowany na lepsze. Zostawione to co dobre, odrzucone to co

Read More »

Tytuł roboczy – dzień jedenasty

Tonę w oceanie rozmyślań. Tonę w morzu możliwych scenariuszy, które co sekundę przelatują mi przez głowę. Czy coś z tego się wydarzy, czym może są to tylko niezrealizowane bzdury, na które nie warto zwracać uwagi. Wiem, że jutro znów się obudzę i pójdę znowu robić to, co robię cały czas. Tonę w tych wszystkich niewykorzystanych okazjach, które nie zaistniały, a

Read More »

Tytuł roboczy – dzień dziesiąty

Dwadzieścia dni później   Czy szczęścia mogę się nauczyć? Czy mogę coś pomyśleć, powiedzieć, zrobić by być szczęśliwym? Czy ja, ja mogę dokonać, zrealizować coś co pozwoli mi zmienić to, jak patrzę na każdą chwilę, każdy dzień mojego niedokonanego życia.     Dwadzieścia dni przyszło mi czekać aby ponownie napisać chociaż mały fragment tego teksu. Dwadzieścia dni. Co powstrzymuje mnie

Read More »