Przebudzenie cz.26
Obudziłem się wleczony do Źródełka. No nie. Znowu to samo. Chociaż… w sumie to dobrze, bo zmyję z siebie cały ten syf, którego doświadczam w tym… nawet nie wiem jak mam to nazwać. Wszystko to, czego doświadczyłem zmyje się w krystalicznym, czystym, ożywczym Źródełku. Dobrze, że Jest. Dobrze, że jest coś takiego