Przebudzenie

Przebudzenie cz.28

– Kim jesteś? – usłyszałem nad sobą. Domyśliłem się, że jest to Doktor ale i tak nie mogłem nic powiedzieć – Kim jesteś?! – spytała ponownie. Tym razem wyczułem w jej głosie więcej pewności siebie. Z trudem przewróciłem się na plecy. Spróbowałem coś powiedzieć ale wciąż nie mogłem mówić. – Idę zawołać

Read More »

Przebudzenie cz.27

Obudziłem się w kajucie. Leżałem na podłodze. Nie mogłem się ruszać. Ręce, nogi i szyję miałem owinięte sznurem, który był przytwierdzony do podłogi. Poczułem wstrząs. Cała jaskinia zatrząsła się. Nagle „sznur”, którym byłem przytwierdzony, zaczął sam się odplątywać i znikać w podłodze. Jak tylko uwolniłem jedną rękę, szybko złapałem chowający się sznur. 

Read More »

Przebudzenie cz.26

Obudziłem się wleczony do Źródełka. No nie. Znowu to samo. Chociaż… w sumie to dobrze, bo zmyję z siebie cały ten syf, którego doświadczam w tym… nawet nie wiem jak mam to nazwać. Wszystko to, czego doświadczyłem zmyje się w krystalicznym, czystym, ożywczym Źródełku. Dobrze, że Jest. Dobrze, że jest coś takiego

Read More »

Przebudzenie cz.25

Ponownie obudziłem się wleczony do Źródełka. Tym razem nie chciałem tam iść, wolałem pozostać taki jak się czułem. Bezsilny i apatyczny. Nawet nie muszę sam się przemieszczać, tylko ktoś mnie wlecze. Nic nie muszę robić. Pewnie zaraz mnie nakarmią i zaniosą tam gdzie chcą. Super uczucie, nic nie robić. Po wrzuceniu do

Read More »

Przebudzenie cz.24

Obudziłem się, kiedy byłem wleczony do Źródełka. Byłem jednym z tysięcy, którzy tak jak ja nie mogli chodzić. Byliśmy wyczerpani. Po tym całym przeżyciu jedno było pocieszające. Nie byłem sam. Jestem jednym z wielu. Ta myśl dawała mi ukojenie. Mimo całego zmęczenia wstąpiła we mnie odrobina radości. Nie wiem jak długo czekałem

Read More »

Przebudzenie cz.23

Było gorzej niż się spodziewałem. Zaczęło się bardzo łagodnie, od zwykłego czekania. Wszedłem w światło i nic się nie działo. Nic nie widziałem prócz jasności. Byłem sam. Wszyscy gdzieś zniknęli. Próbowałem iść w jakimś kierunku ale nic się nie zmieniało. Siadałem, wstawałem, chodziłem, czekałem. Nic. Powoli rosła we mnie frustracja. Początkowo byłem

Read More »